Być może podobnie jak co 40. mieszkaniec Ziemi masz diagnozę OCD – zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego. Dobrze znasz objawy, być może czytałaś o przyczynach. Na zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne dostępne jest leczenie, które nieraz działa cuda. Istnieją też dowody na skuteczność psychoterapii. Poznaj sekrety OCD.
W gabinecie zjawia się młody mężczyzna, Pan Michał. Jest wyraźnie zestresowany tym, co ma za chwilę powiedzieć. “Mam takie abstrakcyjne wątpliwości. Dotyczą mojej narzeczonej. Nie wiem, czy ją kocham, czy nie. Roztrząsam to godzinami, te myśli nachodzą mnie podczas pracy, jak czytam książkę czy oglądam serial. Odkąd wybuchła pandemia, coraz bardziej utrudniają mi życie. Nie mogę spać ani jeść. To powracająca fala, prześladuje mnie, nie daje się zrzucić z głowy, wyjada mnie od środka, Czytałem o OCD — czy to jest to? Poza tym…”
Na początek — co oznacza skrót OCD?
OCD (z języka angielskiego “obsessive compulsive disorder”) to inaczej zespół obsesyjno-kompulsyjny (ZOK) lub nerwica natręctw. OCD stanowi jedno z zaburzeń lękowych.
Pewnie zapytasz, czym są obsesje?
Zasadniczo zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne ma dwa objawy: obsesje i kompulsje. Obsesje to mogą być myśli, mogą też to być wyobrażenia. Są dla Pacjenta przykre, pojawiają się wbrew jego woli i są niezgodne z charakterem danej osoby. Prowadzą do napięcia, często rozładowywanego przez kompulsje. Wymykają się spod kontroli.
Pan Michał kontynuuje: “poza tym mam takie dziwne przekonanie, wyobrażenie, że popełnię przestępstwo o charakterze seksualnym. Nie mogę się cieszyć z pójścia na basen, czy na squasha. Dodatkowo mam myśl, że kogoś przejadę na drodze. Jak jadę samochodem, bez przerwy zerkam w lusterko wsteczne, czy aby nikogo nie przejechałem. To wszystko jest męczące i frustrujące. Czy można się tego pozbyć?”
Czym charakteryzują się kompulsje?
Kompulsje, czyli czynności natrętne, to odpowiedź na obsesje. Pacjent powtarza czynności, które mają na celu zmniejszenie lęku, czy napięcia wywołanego obsesjami. Wbrew pozorom, kompulsje tak naprawdę napędzają natrętne myśli. Tworzy się tym samym mechanizm błędnego koła.
Jak obsesje i kompulsje wyglądają w praktyce?
Przykładem niech będzie fragment pracy amerykańskiej psychiatry Judith Rapoport: „Człowiek nie może zaufać swojemu osądowi, nie wierzy własnym oczom (…), nie wierzy, że drzwi są zamknięte. Wbrew rozsądkowi musi to sprawdzić. Nie może się temu przymusowi oprzeć. Natrętna myśl powraca i chory zadaje sobie pytanie: Czy na pewno się nie mylę?”
Czy pacjentami z OCD są tylko osoby sprawdzające po 10-100 razy, czy drzwi są pozamykane?
Nie tylko. Wyróżniamy 3 podstawowe typy osób borykających się z OCD:
- „sprawdzacze”- osoby wracają się czasem setki razy do domu, aby sprawdzić, czy wyłączyły żelazko lub gaz, pogasiły światła, albo pozamykały drzwi czy okna;
- „dokładnisie” – potrafią spędzać godziny na idealnym składaniu ubrań, równym wiązaniu sznurowadeł czy depilowaniu brwi co do jednego włoska;
- „czyściciele” – to najczęstszy typ, obawiają się zakażenia np. wirusem HIV, ich rytuałem jest nieustanne mycie i czyszczenie wszystkiego, wielokrotne pranie ubrań czy wyrzucanie raz użytych sztućców lub naczyń. Niektóre z tych rytuałów są pokazane w filmie „Dzień świra”i w przejmującym filmiku na stronie http://www.ocduk.org/locked
Ale to nie koniec. Nierzadkie są też:
- obsesje seksualne (np. osoba heteroseksualna zaczyna obsesyjnie myśleć o osobach tej samej płci);
- obsesje o treściach religijnych (z lękiem przed ujawnieniem bluźnierstwa);
- obsesje dotyczące możliwości zrobienia innym krzywdy. Pod wpływem tych myśli Pacjent chowa noże albo wraca wielokrotnie na miejsce niedoszłego potrącenia pieszego;
- inni Pacjenci w sposób chorobliwy zbierają i gromadzą różne przedmioty – od śmieci, po ubrania, stare czasopisma i książki. To ostatnie opisuje profesor psychiatrii na Uniwersytecie Stanforda I. Yalom w jednym z opowiadań w książce „Istoty ulotne”.
Czy w Pana rodzinie są osoby zmagające się z OCD? Pan Michał odpowiada: “Od nikogo nie słyszałem, żeby miał podobnie jak ja. U mnie w rodzinie nie rozmawia się o takich tematach”.
Jak częste jest OCD?
Wbrew pozorom OCD jest powszechnym problemem – czwartym pod względem częstości wśród wszystkich zaburzeń psychicznych. Dotyka aż 2,5% populacji. Prawdopodobnie 1 osoba spośród kolegów i koleżanek z Twojej szkolnej klasy cierpiała na OCD.
Pierwszy opis OCD dał już Szekspir. Czym innym, jak nie kompulsją jest wielokrotne mycie rąk przez Lady Makbet?
OCD nękało też m.in. Howarda Hughesa – przemysłowca i lotnika, cierpiał on na lęk przed zabrudzeniem się. Dokumenty i żywność dostarczali mu pracownicy w maskach i rękawicach chirurgicznych.
Innym przykładem jest Michael Jackson, który chorobliwie bał się zarazków – sypiał pod namiotem tlenowym.
Angielski pisarz XVIII wieku Samuel Johnson miał z kolei natręctwo, które polegało na przymusie liczenia kroków i stopni schodów.
Pacjent kontynuuje: “Tak jak sobie przypominam jako dzieciak, może 12-latek, miałem ciągle myśli, że coś zrobiłem źle. Potem zaczynał się koszmar odczarowywania. Musiałem liczyć do 11 albo zakładać plecak przez prawe ramię”.
Czy OCD zaczyna się w dzieciństwie?
Choroba najczęściej ujawnia się w pełni w 20-25 roku życia, rzadziej u osób po 35 roku życia. Wielu Pacjentów mówi jednak o początku choroby w dzieciństwie.
Chory zgłasza się do psychiatry średnio po 7-11 latach od zachorowania (!) – wcześniej męczy się w samotności, skwapliwie ukrywając objawy.
Nasuwa się pytanie o zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, a jego przyczyny.
Czy znamy przyczyny nerwicy natręctw?
Poniekąd tak. Są nimi zmiany chemii mózgu, zwłaszcza zbyt mała ilość serotoniny oraz zbyt duża dopaminy. Do tego dochodzą geny (ale tylko w 30-40% odpowiadają za rozwój choroby) i skłonności psychologiczne.
“Co można z tym zrobić? Jak można leczyć zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne?” – pyta Pan Michał. Ze względu na duże nasilenie objawów wspólnie zdecydowaliśmy o włączeniu leku. Wybór padł na escitalopram, lek z grupy SSRI. Na początku Pacjent dostał 5 mg leku, następnie 10 mg.
Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne i leki
Skuteczną metodą leczenia OCD jest farmakoterapia. Psychiatra dysponuje arsenałem leków: od leków „serotoninowych” (SSRI: m.in. escitalopram, paroksetyna, sertralina), przez znaną od lat 60 XX wieku klomipraminę, wenlafaksynę, po leki z innych grup.
Nieraz sprawdza się stosowany w schizofrenii risperidon lub aripiprazol. Przydatne są leki przeciwpadaczkowe — lamotrygina, jak również bardziej egzotyczne: memantyna (lek stosowany w chorobie Alzheimera) i wiele, wiele innych np. lek stosowany w reumatologii — celekoksyb.
Możliwe są również różne kombinacje tych preparatów, dlatego nie warto zniechęcać się ewentualnym pierwszym niepowodzeniem. W zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym na efekt leków niestety trzeba poczekać — nawet do 6-10 tygodni, a cała terapia powinna trwać co najmniej 1-2 lata. Poza tym nieraz konieczne są wysokie dawki leków. Przykładowo zdarza mi się zalecać Pacjentom dawkę 50 mg escitalopramu, podczas gdy w depresji przepisuję zwykle 10-20 mg.
Jak jeszcze można leczyć zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne?
Psychoterapia (ściślej psychoterapia poznawczo-behawioralna, CBT) opiera się na kilku założeniach:
- lęk nie może rosnąć w nieskończoność, tzn. istnieje punkt, powyżej którego nie będzie rosnąć, a zacznie powoli opadać,
- lęk nie zabija – można go oswoić,
- ignorowany lęk zanika podobnie jak nieużywany mięsień.
Jak wygląda taka terapia?
- Polega na ekspozycji pacjenta (w rzeczywistości lub początkowo w wyobraźni), tzn. prowokowaniu pojawienia się myśli natrętnej i potrzeby wykonania czynności natrętnych;
- Zadaniem terapeuty jest powstrzymanie pacjenta od wykonania tej czynności lub opóźnienie jej wykonania – np. angażuje chorego w rozmowę na przyjemne tematy;
- Warto podkreślić, że sytuacja jest cały czas pod kontrolą Pacjenta, to on decyduje – może przerwać ekspozycję, gdy napięcie jest nieznośne.
Aby przyniosły efekty, ćwiczenia muszą być wykonywane nie tylko w czasie sesji, ale też pomiędzy nimi – systematyczność procentuje, a trening czyni mistrza. Liczba sesji terapeutycznych waha się od 16 do 40 w zależności od ciężkości zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego.
Leczenie chirurgiczne (w Polsce tego rodzaju operacje wykonuje profesor M. Harat w Bydgoszczy) jest ostatecznością, obwarowaną wieloma warunkami. Trwają badania nad metodami mniej inwazyjnymi np. głęboką stymulacją mózgu.
Żeby odpowiedzieć sobie w pełni na pytanie, jak leczyć zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, sięgnij po książkę https://www.eduksiegarnia.pl/s?q=Pokona%C4%87+OCD+&autocomplete=1&all=0&all=1
Już po miesiącu Pacjent doświadczył poprawy samopoczucia. Nie w 100%, ale zmniejszenie objawów do 40% dało już zauważalną zmianę. “Lepiej nam się układa z narzeczoną. Uspokoiły mi się myśli, już nie krążą wokół poprzednich tematów”. Kolejne tygodnie dały poprawę, którą Pacjent określił na 80%. Następne wizyty miały już charakter kontrolny. Po 1,5 roku Pan Michał był gotowy do odstawienia leku. Tak też zrobiliśmy.
Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne – leczenie skrojone na miarę
Przy OCD łagodnym i umiarkowanym zawsze zaczynamy od psychoterapii. Przy OCD ciężkim proponuję rozpoczęcie terapii od leku (czasem w warunkach szpitalnych, gdzie można podawać lek dożylnie), a w dalszej kolejności dołączenie psychoterapii.
Uwaga końcowa! Z czym nie pomylić OCD?
Po pierwsze z osobowością. Niektórzy mają „tak” od zawsze – to skrajni perfekcjoniści, są skrupulatni, nadmiernie ostrożni, do przesady zajmują się drobiazgami. Ot, powiedzielibyśmy, taki charakter.
OCD spotykam także u Pacjentów używających teraz, ale też w przeszłości, amfetaminy lub kokainy. Ten problem może być też skutkiem zatrucia tlenkiem węgla lub manganem, a także… infekcją bakteryjną o ciężkim przebiegu – w tym ostatnim przypadku objawy pojawiają się w dzieciństwie.
Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne da się skutecznie leczyć. Przykład Pana Michała potwierdza, że jest to możliwe. Istotna jest wczesna, precyzyjna diagnoza. Wybór terapii (leki, psychoterapii) uzależniony jest od ciężkości schorzenia.
Znajdziesz nas na Pintereście. A jeśli lubisz czarny humor, sprawdź Psychiatra i Ty na wesoło.