To już fobia społeczna, czy tylko “zwykła” nieśmiałość? Wielu Pacjentów i rodziny zadają sobie to pytanie. Od odpowiedzi zależy bardzo wiele – nie tylko zdrowie, ale również to, jak potoczy się dalsze życie Pacjenta. Poznaj historię Bartka od momentu pojawienia się pierwszych objawów, przez zawirowania w jego życiu, po dalsze losy. Czy będzie happy end?
Oto historia Bartka. W szkole podstawowej radził sobie bardzo dobrze. Był aktywny na lekcjach, miał kolegów, koleżanki. Zgłaszał się do odpowiedzi, brylował pod tablicą i podczas prezentacji. Wszystko wskazywało na świetlaną przyszłość – byli o tym przekonani zarówno nauczyciele, jak i rodzice, a przede wszystkim on sam. Świetnie zdał egzaminy. Potem dobrze sobie radził w I klasie Liceum. Wszystko szło świetnie, dopóki przy tablicy nie zaczęły trząść mu się ręce i nie poczuł gorąca na twarzy. Nikt niczego nie zauważył. Nikt oprócz Bartka. Trzeci, czwarty, piąty raz wydarzyło się to samo i nagle Bartek przestał zgłaszać się do odpowiedzi. Również poza klasą nie czuł się dobrze wśród kolegów, unikał jedzenia z innymi w stołówce. Odkąd pamiętał, miał dobre relacje z rodzicami. Do nich zwrócił się o pomoc. Ojciec – rzutki wykładowca matematyki na uniwersytecie – nie udzielił mu wsparcia. Powiedział: “Synu, weź się w garść. Nie pierwszy i nie ostatni masz tremę. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A wtedy zwalczysz nieśmiałość”. Do matki Bartek już nie poszedł. A na imprezie u Jolki….
Czy fobia społeczna to wymysł firm farmaceutycznych?
Terminu “fobia społeczna” użyto po raz pierwszy w 1903 roku, zatem wiele lat wcześniej niż początek prężnego rozwoju firm farmaceutycznych. Francuski psychiatra Pierre Janet, opisał pacjentów, którzy odczuwali lęk:
- przed zabieraniem głosu,
- przed pisaniem,
- i graniem na pianinie.
Kolejni psychiatrzy obserwowali u chorych lęk:
- przed spotkaniami i rozmowami z nieznajomymi,
- oraz przed jedzeniem i/lub piciem w miejscach publicznych.
To najczęstsze sytuacje, w których pojawia się lęk. Ale fobia społeczna to nie tylko objawy z “głowy”…
Objawy “z ciała” fobii społecznej
Obraz fobii społecznej uzupełniają objawy “z ciała”:
- zaczerwienienie twarzy (to objaw najbardziej charakterystyczny),
- drżenie,
- odczucie ciężaru serca,
- pocenie,
- suchość w jamie ustnej,
- a nawet obawa zwymiotowania czy oddania moczu lub stolca.
Płeć i wiek zachorowania na fobię społeczną
Kobiety chorują do 2 razy częściej. Początek fobii społecznej przypada na 5 do 35 roku życia. Większość osób będzie miała poniżej 23 roku życia, kiedy pojawią się pierwsze objawy. Przeciętny chory jest w okresie gimnazjum.
Fobia społeczna i nieśmiałość to nie to samo
Osoby z fobią społeczną, jak i nieśmiałe, doświadczają lęku w sytuacjach społecznych. Mogą też występować u nich te same objawy “z ciała”. Jednak fobia społeczna i nieśmiałość nie są tym samym. Nieśmiałość, według badań z 1990 roku, dotyka 20-40% osób. Natomiast Pacjenci z fobią społeczną stanowią „tylko” 3% populacji. Świadczą o tym nie tylko statystyki, “gwóźdź” tkwi w ciężkości, irracjonalności lęku. Lęk w fobii społecznej prowadzi do poważnych skutków. O tym za chwilę.
Na imprezie u Jolki Bartek wypił więcej alkoholu niż inni. Nie, nie narozrabiał. Ale odkrył coś ważnego: alkohol dodaje mu odwagi. Na maturę musiał jednak pójść bez “wspomagaczy”. Średnia z egzaminów pisemnych? 4,5. Ale wyniki z ustnych zaskoczyły wszystkich – na egzaminie z polskiego nie mógł wydusić z siebie słowa. Zaczął się cały trząść, wybiegł z klasy. Ostatecznie dostał się na studia, niestety nie na wymarzoną socjologię. Punktem przełomowym była prezentacja z filozofii. Był słoneczny, wiosenny poranek, aula pełna studentów, miły profesor… Bartek nie zdołał wyjść z toalety. Potem ze wstydu nie wrócił. Następnie nie chciał wyjść z łóżka. Rodzice wezwali lekarza internistę do domu. Za jego namową Bartek wykonał badania z krwi i zgodził się na wizytę u psychiatry. Wizytę umówiła matka, chłopak nie był w stanie rozmawiać przez telefon.
Jakie mogą być skutki nieleczonej fobii społecznej?
Skutki fobii społecznej mogą być znaczne. Osoby chore gorzej radzą sobie w szkole, na studiach lub w pracy. Nie zdają do kolejnych klas, nie uzyskują awansu. Są też w grupie ryzyka depresji i uzależnień. Osoby z fobią społeczną rzadziej zawierają związek małżeński. Dlatego uważam, że nie można lekceważyć objawów tego poważnego zaburzenia. Zwłaszcza że leczenie jest dostępne i skuteczne.
Poznanie przyczyny fobii społecznej pomaga wybrać skuteczne leczenie
Wśród przyczyn fobii społecznej jest sporo biologii:
- okazuje się, że mózg chorego funkcjonuje nieco inaczej. Badania pokazały, że widok ludzkiej twarzy uruchamia obszary związane z lękiem;
- osoba z fobią społeczną reaguje lękiem na kofeinę, a także inne substancje chemiczne;
- u podstaw fobii społecznej leżą substancje chemiczne: serotonina, noradrenalina, dopamina, GABA i inne;
- geny również odgrywają rolę w rozwoju tej choroby.
Wśród czynników psychologicznych wymienia się cechy osobowości czy traumy.
Leki na fobię społeczną
Leki na fobię społeczną to leki przeciwdepresyjne. Praktycznie każdy lek przeciwdepresyjny ma też działanie przeciwlękowe, zatem sprawdza się w fobiach. Mamy tu do wyboru wiele leków – od SSRI (np. sertralina, escitalopram, paroksetyna) po wenlafaksynę i moklobemid. Takie leczenie należy prowadzić co najmniej rok. Badane są też inne leki – gabapentyna, pregabalina, olanzapina i kwetiapina.
Propranolol był w przeszłości w szerokim użyciu. Aktualnie podaje się go Pacjentom, u których ważne jest opanowanie drżenia rąk np. muzykom. Należy pamiętać, że kofeina pogłębia lęk społeczny, natomiast dziurawiec nie przewyższa skutecznością placebo.
Inne metody leczenia fobii społecznej
Psychoterapia poznawczo-behawioralna (CBT) polega na stopniowym wystawianiu się Pacjenta na sytuacje społeczne. Początkowo odbywa się to w wyobraźni pod okiem terapeuty, następnie w ramach “prac domowych” już w rzeczywistości. Leczenie fobii społecznej polega też na trenowaniu umiejętności społecznych – rozmów, utrzymywania kontaktu wzrokowego czy asertywności.
Pierwsza wizyta Bartka u psychiatry odbyła się on-line. Wcześniejsze miały mieć miejsce w przychodni, ale Bartek nie docierał na nie z powodu lęku. Raz wszedł już do placówki, ale uciekł sprzed gabinetu. Po rozmowie z psychiatrą otrzymał receptę na lek – escitalopram. Okazał się skuteczny. Bartek skończył studia, ożenił się. Wybrał też pracę w branży IT. W dalszym ciągu preferuje wizyty online u lekarzy.
Historia Bartka skończyła się dobrze. I kończy się dobrze, gdy fobia społeczna jest leczona. Dostępnych jest wiele leków na fobię społeczną, jak również wiele metod psychoterapeutycznych. Kwestią czasu jest dobranie odpowiedniej metody lub skutecznej kombinacji metod.